Producenci

i-Leasing szybki leasing przez internet

i-Raty zakupy na raty przez internet

Ślepe testy ABX. Jak porównywać sprzęt audio 5
Ślepe testy ABX. Jak porównywać sprzęt audio

 

Ślepe testy ABX.
Czy podwójnie ślepa próba to ostateczny sędzia naszych zysłów?

Wiele osób, które wyśmiewa miłośników dobrego brzmienia uważając, że przecież wszystko co ma takie same parametry brzmi tak samo. Kabel to kabel. Prawo Ohma i tyle. Wzmacniacz to wzmacniacz. Byle spełniał określone parametry to będzie brzmiał tak samo.

A najbardziej miarodajny i jedyny słuszny test, który udowoni, że to co słyszymy to nam się tylko wydaje to test ABX, w którym ani my, ani osoba, która przełacza sprzęt nie wie co w danym momencie gra. Brzmi rozsądnie, ale czy na pewno?

 

 

 

Testy audio hifi i testy wina

 

Nasze zmysły sa niezwykle czułe,ale ignorancja również niezmierzona.
Najlepsi perfumiarze potrafią rozpoznawać tysiące zapachów i tworzyć mieszanki, które zachwycaja potem miliony ludzi. Ale czy każdy z nas to potrafi?
Ale przecież wszystko pachnie podobnie :) Powiedz na Mistrzostwach Polski Cup Tester, że kawa to kawa. A jedyna różnica to mocna albo słaba. Sypana albo rozpuszczalna :)

Wino to wino :) Ważne czy białe czy czerwone. A rzeczywiście przeciętna osoba nie rozróżnia w ślepym teście czy pije wino za 50zł czy za 500zł. A jednak nikt się z winiarzy nie wyśmiewa.
Bo to, że ktoś nie potrafi wskazać różnicy nie oznacza, że jej nie ma.

 

 

 

Ranking sprzętu, metodologia testów 

Zmysły wymagają treningu.

Bycie specjalistą w danej dziedzinie wymaga lat treningu. Testowanie perfum, kaw, herbat, win... czy dźwieków wymaga ćwiczenia zmysłów i rozwijania techniki i metodologii jak testować i na co zwaracać uwagę przy ocenie. Testując zapachy w perfumerii zalecane jest aby danego dnia nie wąchać i porównywać więcej niż 3. Bo inaczej nasz czuły zmysł węchu wariuje i wszystko zaczyna się mieszać. 

 

A jak porównywać sprzęt audio?

Każdy za pewne z nas rozwiązywał krzyżówkowe testy "Znajdź 10 różnic między obrazkami". W podpisie znajdziemy, że przeciętnie spostrzegawcza osoba znajdzie 5 różnic, spostrzegawcza 7, a wybitne jednostki znajdą wszystkie 10. Jak podchodzimy do takiej łamigłówki? Przełączając się w mgnieniu oka i porównując jeden obrazem z drugim używając pamięci fotograficznej.

Wyobraźmy sobie teraz sytuację, że oglądamy jeden obrazek przez ułamek sekundy, a następnie przechodzimy do drugiego pomieszczenia, co zajmuje od 1 do 2 min i znów patrzymy na drugi obrazek przez równie krótki okres i tak w kółko. Ilu z nas ma tak dobrą pamięć żeby w takich warunkach znaleźć jakąś różnicę?  Myślę, że nie wielu, a tak właśnie wyglądają warunki porównań dźwięku w systemie ABX. Wydaje się, że przesadzam. Otóż, nie. Już wyjaśniam czemu.

 

 Testy sprzętu. Jak testować jak porównywać sprzet audio. GFmod


Porównując dźwięk, tak na prawdę podczas trwania utworu musimy zapamiętać (samplować) wiele krótkich urywków brzmienia, na które chcemy zwrócić uwagę i porównać jak brzmią w kolejnej konfiguracji sprzętowej. Na przykład kontrolę i zejście basu 15-20 sekundzie utworu, uderzenie w talerz w 45 sekundzie, zapamiętując jak szybko narasta i wygasza się dźwięk, jak, i czy w ogóle słychać jego wybrzmienia w przestrzeni, jaką "grubość" ma ten talerz (czasem jest cienki jak żyletka, czasem pogrubiony i stłumiony jakby zalany galaretą lub głuchy jakby przykryty filcową szmatą.... i tak można mnożyć.

Tak! Taką ilość informacji trzeba zebrać, przetworzyć i zapamiętać, aby następnie porównać w kolejnej i kolejnej próbie. Nawet zawodowcy, z wyćwiczoną pamięcią dźwiękową, często wymiękają przy takiej próbie :)

 

Do tego dochodzi jeszcze aspekt wygrzewania i czasu na ustabilizowane się dźwięku po wpięciu/wypięciu, włączeniu/wyłączeniu któregokolwiek z elementów toru audio. Najczęściej nasz sprzęt najlepiej gra po ok. godzinie od włączenia. W przypadku lamp różnice potrafią być bardzo duże, ale dotyczy to również półprzewodnikowych konstrukcji. Z drugiej strony żeby coś porównać to czas między porównaniami powinien być jak najkrótszy żeby zachowane w pamięci próbki dźwięku nie rozmyły się. Te warunki razem są niemożliwie do spełnienia...

 

To samo dotyczy, choć w mniejszym stopniu, "wygrzewania/układania" i dopasowania do pracy urządzeń między sobą. Stąd np. porażka prób ABX i ciągłego przepinania, włączania i wyłączania urządzeń.

Testy jak najbardziej są niezbędne, ale w spokoju, w skupieniu posłuchanie przez dzień, dwa jakiejś konfiguracji i potem zmiana. Daje to szanse naszemu sprzętowi zagrać w optymalny sposób, a nam to szanse oswojenia się i zwrócenia uwagi na wiele czynników, które przy szybkich przepinania nam umykają, a im więcej i szybciej przepinamy tym nasze zmysły mają co raz bardziej dość i przestajemy cokolwiek rozróżniać...

 

 

Miłego słuchania :)

 

Komentarze do wpisu (5)

4 grudnia 2020

Autorze artykułu. Sprawa jest po tysiąckroć prostsza niż ją opisałeś. Nie masz analizować każdego dźwięku, który słyszysz przez kilka dni. Zupełnie błędnie porównujesz testy z obrazkami "znajdź różnicę". W teście nie chodzi o to, żebyś szukał różnic, tylko o to, żebyś wskazał które odsłuchanie brzmi dla Ciebie lepiej. To tak jak z oglądaniem zdjęć, nie musisz ich analizować piksel po pikselu, żeby stwierdzić które Ci się podoba, a które nie. Tak samo jest z dźwiękiem, albo uznajesz, że jest dobry, albo nie. Skoro na pierwszy "rzut ucha" nie potrafisz wskazać różnic między sprzętem tanim, a drogim, lub między sprzętem grającym na kablu miedzianym albo złotym, to znaczy, że tej różnicy nie ma. Utworu słuchasz 3 minuty, a jeśli potrzebujesz jej słuchać kilka dni i analizować brzmienie po brzmieniu, żeby stwierdzić na jakim sprzęcie gra, to znaczy, że nie jesteś w stanie dostrzec różnicy. Zupełnie jak na egzaminie. Ten kto się nauczył napisze w 30 minut, ten kto nie ma pojęcia, będzie udawał 3 dni, że coś wie.

29 grudnia 2020

Szkoda komentować. Ten pan sprzedaje na Allegro patchcord ethernetowy za 900 złotych. Zapewne w celu umożliwienia tego magicznego przetaktowania sygnału ethernetowego przez switch D-Link, o którym też gdzieś tutaj pisze. Bawmy się w audiofilów, ale nie oszukujmy ludzi. Powyższy artykuł to tylko zasłona dymna, która ma zniechęcić tych, którzy dali się nabić r butelkę i stracili pieniądze do żądania zwrotu pieniążków.

18 marca 2021

@Marek Marczuk, Dla niektórych kable w audio to biżuteria. No cóż... jeszcze dużo do odkrycia przed nimi :) Audio uczy pokory. Wystarczy mieć otwarty umysł i próbować, a nie trzymać się uproszczonych teorii. Dla pralki wszystko jedno na jakim pracuje kablu. Będzie działać póki przekrój przewodnika nie będzie za mały do poboru prądu. Sprzęt audio też będzie działać, ale nie wszystkim wystarczy sam fakt, że cos działa i cos słychać. Są tacy co wymagają więcej i dla takich są to produkty. Tacy ludzie uważnie testują i sprawdzają każdą w zmianę w swoim sprzęcie i nie potrzebują "Janosików" do obrony przed oszustwem :)

11 grudnia 2021

Po 20 latach zabawy w audio stwierdziłem w końcu, że nie ma praktycznie żadnej istotnej różnicy między kablami i wzmacniaczami. Wyleczyły mnie z tego liczne testy porównawcze. Ale takie bez długotrwałego przepinania kabli i wzmacniaczy. Szybka zmiana była realizowana za pomocą przełączników, zmiany konfiguracji były natychmiastowe. W kilku testach, jakim się poddaliśmy, nie byliśmy w stanie wykryć różnic w brzmieniu kabli zasilających i głośnikowych, podobne efekty dawały kable za 20-30 zł jaki za 2-3 tys. Podobnie było ze wzmacniaczami, każdy miał wyregulowana głośność do identycznego poziomu. Oczywiście delikatne, subtelne różnice dało się czasami wychwycić, ale tylko w skrajnych przypadkach, ale tak naprawdę nie byliśmy w stanie określić, który kabel/wzmacniacz akurat tak grał. Najbardziej wymownym była sytuacja, kiedy "wytrawni" audiofile typowali na zwycięzcę takiego testu jakiegoś budżetowego Rotela albo Marantza z lat 90-tych, mimo,że w teście brały udział inne wysokiej klasy audiofilskie wzmacniacze. Wyniki tych testow diametralnie zmieniły moję poglądy na audiofilizm. T

11 grudnia 2021

Po 20 latach zabawy w audio stwierdziłem w końcu, że nie ma praktycznie żadnej istotnej różnicy między kablami i wzmacniaczami. Wyleczyły mnie z tego liczne testy porównawcze. Ale takie bez długotrwałego przepinania kabli i wzmacniaczy. Szybka zmiana była realizowana za pomocą przełączników, zmiany konfiguracji były natychmiastowe. W kilku testach jakim się poddaliśmy nie byliśmy w stanie wykryć różnic w brzmieniu kabli zasilających i głośnikowych, podobne efekty dawały kable za 20-30 zł jak i za 2-3 tys. Podobnie było ze wzmacniaczami, każdy z nich miał wyregulowaną głośność do identycznego poziomu, a pomieszczenie odsłuchowe było prawidłowe akustycznie. Oczywiście delikatne, subtelne różnice dało się czasami wychwycić, ale tylko w skrajnych przypadkach, ale tak naprawdę nie byliśmy w stanie określić, który kabel/wzmacniacz akurat tak grał. Najbardziej wymownym była sytuacja, kiedy "wytrawni" audiofile typowali na zwycięzcę takiego testu jakiegoś budżetowego Rotela albo Marantza z lat 90-tych, wartego kilka stów, mimo,że w teście brały udział inne wysokiej klasy audiofilskie wzmacniacze za 8-10 tys. Muszę z pokora powiedzieć, że wyniki tych testów diametralnie zmieniły moje poglądy na mój dotychczasowy audiofilzm. Przestałem już gonić za zmianą wzmacniaczy i okablowania, skupiłem się tylko na doborze lepszych zestawów głośnikowych, poprawie akustyki pomieszczenia i tyle :)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl